Sesja narzeczeńska w górach – Beskid Żywiecki

Karolina & Mateusz

Para narzeczonych idąca razem po zboczu góry Rysianka w Beskidzie Żwieckim

Czy istnieje lepszy sposób na celebrację narzeczeństwa, niż spędzenie czasu z ukochaną osobą, robiąc to, co kocha się najbardziej? Karolina i Mateusz to niezwykle aktywna para, która zasugerowała sesję narzeczeńską w górach, dokładniej na Rysiance – szczycie w Beskidzie Żywieckim. Jest to dla nich ważne miejsce, które niesie ze sobą wiele historii. Od razu się zgodziłam!

Mężczyzna i kobieta ubrani w sportowe ubrania idą w stronę gór Beskidu Żywieckiego
Para zakochanych z plecakami na plecach pozująca podczas wchodzenia na Rysiankę
Znak górski wskazujący drogę na Hala Rysianka w Beskidzie Żywieckim

Droga na szczyt nie była łatwa. Już w przeddzień sesji narzeczeńskiej pogoda nie zapowiadała się najlepiej, ale nasze nadzieje nie gasły. W dzień sesji sytuacja wyglądała o wiele lepiej, niestety tylko do momentu, kiedy rozpoczęliśmy wędrówkę. Większość górskiej wspinaczki minęła nam w deszczu, ale pogodę wynagradzały piękne widoki i adrenalina. Po wejściu na szczyt od razu poszliśmy do schroniska, żeby przeczekać deszcz. Wypiliśmy pyszny koktajl jagodowy i pojawił się promyczek nadziei. Co prawda nie przejaśniło się, ale chociaż przestało padać, więc ruszyliśmy!

Sesja narzeczeńska w górach gdzie para przytula się na szczycie Beskidu Żywieckiego
Para podczas sesja narzeczenska w gorach trzymająca się za ręce na tle Beskidu Żywieckiego

 

Dzięki niewielkiej ilości turystów, sesji na Rysiance towarzyszyła intymna atmosfera, a otaczająca nas mgła dodała aury tajemniczości całemu wydarzeniu. Niestety, po kilkunastu minutach, podekscytowani i solidnie przemoczeni musieliśmy wrócić do schroniska. Tę przerwę wypełniliśmy rozmowami na temat górskich wojaży Karo i Matiego, zajadając nerkowce i inne przekąski, bo zarówno oni, jak i ja, mamy obsesję na punkcie jedzenia. Pewnie dlatego tak dobrze się rozumiemy! Ku naszemu zdziwieniu po jakimś czasie się przejaśniło, więc mogliśmy kontynuować sesję.

 

Para przytulająca się na Hali Rysianka podczas sesja narzeczenska w gorach

 

Zdjęcia zakończyliśmy krótkimi przemowami zakochanych, którym przypatrywałam się z daleka. Ale to jeszcze nie był koniec naszej przygody. Karo i Mati przekonywali, że muszę spróbować jagodzianek na Hali Boraczej (P.S. Karolina i Mateusz to przyszli Państwo Jagoda!). Tak też się stało! Jagodzianki były przepyszne, a w tle słychać było beczenie owiec. Istna sielanka!

Ręce narzeczonych ukazujące pierścionek zaręczynowy na tle mgły Hali Rysianka

Karo, Mati! Sesja narzeczeńska w górach z Wami to naprawdę niesamowite przeżycie. Dziękuję za ten piękny, choć deszczowy dzień! Jestem pewna, że przed Wami jeszcze wiele pięknych przygód i mam nadzieję, że będę miała to szczęście i, że będę mogła je dla Was uwiecznić. 

Narzeczeni w boho ubraniach biehną po zboczu Hali Rysianka,