Jesienna sesja rodzinna w skansenie
Tadzio i Franio z rodzicami
Marlena i Marek wraz z Tadziem i Franiem to cudowna rodzina, którą znam od wielu lat! Pamiętacie tę cool starszą siostrę Waszej przyjaciółki? Tak, dla mnie to właśnie Marla. To Marlena i Marek uwierzyli w moją fotografię jeszcze zanim ja w nią wierzyłam, za co zawsze będę im wdzięczna. Dlatego byłam zachwycona, kiedy poprosili mnie o uchwycenie ich pociech podczas sesji dziecięcej. Wyszła nam z tego jesienna sesja rodzinna w skansenie i, nie ukrywam, bardzo się z tego cieszę!
Pewien październikowy poranek, który spędziliśmy w chorzowskim skansenie był idealnym momentem na sesję w tym miejscu. Dzień był ciepły, a zwiedzających można było zliczyć na palcach jednej ręki!
Głównym motywem naszej sesji był spacer zakończony mini piknikiem – co zawsze jest naprawdę świetnym pomysłem.
Dzieciaki wraz z rodzicami wspólnie spędzały czas eksplorując jesienny park, a Marek wziął ze sobą nawet kasztany, które dzieci zebrały wcześniej na wypadek gdyby nie udało im się ich znaleźć na miejscu 😀
Franio i Tadzio grali w gry, hasali po polankach Skansenu w Chorzowie i zaznajamiali się ze zwierzętami.
Bliźniaki wraz z rodzicami przysiedli też na chwilkę na progu starej chatki. Nie mogliśmy się oprzeć pokusie zrobienia kilku zdjęć rodzinnych właśnie w tym miejscu!
Na zakończenie przyszła kolej na mini piknik z jabłkami i leniwym czytaniem książek, podczas którego powstało moje ulubione zdjęcie z tej sesji (możecie je zobaczyć na samym dole). Finalnie sesję zakończyliśmy zabawą w kocach, która nigdy nie zawodzi i wywołuje dużo śmiechu!
Sesje rodzinne to niesamowita sprawa! W obecnych czasach często robimy zdjęcia otaczającego nas świata, na przykład naszych pociech, ale zapominamy o sobie. Ta chwila spędzona na sesji rodzinnej, to sekunda, która będzie cudownym wspomnieniem i wspaniałą pamiątką na lata.
Jeszcze raz dziękuję Marleno, Marku, Tadziu i Franiu! Wasze wsparcie jest nieocenione.
